Na nasze ulice wyjechał pierwszy autobus komunikacji miejskiej napędzany wodorem polskiej marki NesoBus, której fabryka znajduje się w Świdniku. Zużywa 8 kg wodoru na 100 km, który kosztuje 40 zł za kg. W zestawieniu z jednostką napędzaną dieslem, która spala 38 l oleju napędowego na takim samym dystansie, koszty są niewiele większe. Pojazd wodorowy jest bezemisyjny. Spalany w generatorze autobusu wodór, wytwarza energię elektryczną, która zasila silnik elektryczny. W efekcie spalania wodoru powstaje tylko woda. Jest to zatem obiecujący środek transportu. Problem polega na tym, że wodór nie występuje w stanie czystym na naszej planecie. Uzyskuje się go obecnie drogą elektrolizy wody, która jest energożerna, droga i niebezpieczna. Jakby te trzy przymiotniki dało się wykreślić, tania i czysta energia stałaby się dla ludzkości faktem.